gru 11 2002

straciłam przyjaciela...


Komentarze: 4

Nie wiem waściwie po co zaczęam pisać bloga.Zawsze uważaam,że to niezbyt mądre,a ja przeciez wszystko chce mieć tak beznadziejnie uporządkowane i mądre.Nie robię tego z czego nie będe mieć korzyści, żyje tak jak powinnam, tylko jeszcze czasem iskra życia, która tli sie gdzieś wśrodku chce sie wydostać.Chce być wtedy taka jak kiedyś,chce żyć nieprzyzwoicie, niemądrze,spontanicznie...chcę żyć , a nie tylko istnieć...

Wczoraj straciam przyjaciela.Nie umiem sie z tym pogodzić,..powiedzial, że mnie kocha i nie może tak dalej.A ja?Aja mu odpowiedziaam ,żeby poszedl lwytrzezwiec ,bo sie pewnie upil .Nie mogam ciągnąc tego tematu, nie moglam na niego patrzeć ,nie moglam go sluchać,nie moglam znieśc,że tracę (znowu)tak bliską mi osobę.Dwa lata,kiedy zawsze by przy mnie,pocieszal,bronil.Byl przy mnie kiedy przezywalam najgorszy okres swojego życia,kiedy myślalam, że juz się nie podniose ,że to juz koniec.To on pozwolil mi uwierzyc ,że cos jeszcze ma sens na swiecie.A ja czym mu sie odplacilam?- odtrącilam go...Ale nie moge inaczej...,moze lepiej, żeby mnnie znienawidzil,zeby zapomnial ,że istnieje.Ja tylko potrafie ranic ludzi ,na których mi zależy.

kundzia5 : :
gregusi
14 grudnia 2002, 12:20
Zapamietaj na całe życie, gdy ktoś mówi że jest twoim przyjacielem to kłamie.
11 grudnia 2002, 11:47
Myślę ,ze nawet jeśli Cie kocha to jako przyjaciel przezyje "odtracenie" i wróci tylko nie jestem pewna czy wszystko bedzie jak dawniej?Niestety byłam w podobnej sytuacji i wszystko sie skończyło pomimo usilnych starań z obu stron.Tobie życze powodzenia i wierzę ,ze Wam sie uda zachować przyjażń.
11 grudnia 2002, 10:03
nie martw sie, jesli jest naprawde przyjacielem to potrzebauje troszke czasu zeby to wszystko zrozumiec, przemyslec... zobaczysz bedzie dobrze :))
11 grudnia 2002, 09:57
Dlaczego go odtrąciłaś??

Dodaj komentarz